Wielkie rody: Collona i Renard

Początki Kolonowskich i jego dzisiejszej części – Fosowskich – są niemal takie same, jak Zawadzkich, jak i całego szeregu innych kolonii hutniczych, wyrosłych na ziemi strzeleckiej po objęciu w 1742 r. panowania nad Śląskiem przez Królestwo Pruskie.

Właścicielem dóbr strzeleckich był od 1750 r. Norbert hrabia Colonna. W 1752 r. wznowił on pracę dymarek w Żędowicach. Rewolucji przemysłowej w rejonie Staniszczy Wielkich dokonał jego następca – Philipp hrabia Colonna, rezydujący dobrami strzeleckimi od 1761 r. Okolica zapełniła się piecami hutniczymi i wyrastającymi wokół nich koloniami. Na gruntach staniskich powstały m.in. Spórok (1773 r.), Kolonowskie (1780 r.), w których stanął pierwszy w tym okręgu wysoki piec hutniczy, Kowolowskie (1783 r.), Regolowiec i Fosowskie (1790 r.), które z kolei w momencie założenia składały się – obok fryszerki – z 9 domów oraz istniejącego już wcześniej młyna nad Małą Panwią.

Wielkim kontynuatorem rozwoju przemysłu na ziemi strzeleckiej – lecz nie tylko na niej – był spadkobierca Collonów – Andreas Maria hrabia Renard. W 1819 r. powstała na włościach staniskich Renardzka Huta, której udział w wytwarzaniu blachy wkrótce przekroczył połowę całej górnośląskiej produkcji.

Przybyło w tych czasach z państw niemieckich wielu fachowców do pracy w tych wszystkich zakładach. Większość z nich była ewangelikami. Spełnianie przez nich swych religijnych potrzeb nie było łatwe – dopiero objęcie panowania nad Śląskiem przez Prusy przyniosło, po wielkiej akcji kontrreformacyjnej, możliwość odbudowy sieci parafii.

W Hucie Małapanew, czyli Ozimku

W 1754 r. król Prus – Fryderyk II Wielki – założył Królewską Hutę Małapanew, która dała początki miastu Ozimek. Miejscowi ewangelicy, którzy dotąd nie mieli możliwości zaspokajania swych religijnych potrzeb, albo była ona niezwykle utrudniona, 7 sierpnia 1768 r. doczekali własnego kaznodziei zakładowego – Johanna Christiana Richtera.

W ten sposób powstała parafia w Ozimku, która objęła swym zasięgiem okołostaniskie kolonie hutnicze (które dalej nazywane będą wspólną nazwą dzisiejszego miasta – Kolonowskie), ale i dalsze, pozbawione własnych parafii ośrodki, jak nawet Strzelce czy Dobrodzień. Z czasem zaczęło się wiele z nich wyodrębniać, tworząc własne parafie.

Parafia w Ozimku nie dysponowała kościołem, a nabożeństwa odprawiano w kaplicy urządzonej na piętrze tzw. zameczku hutniczego. Ten skromny dom modlitwy wyposażony był w ołtarz i ambonę, a od 1781 r. także w organy. W nim też prowadzono nauczanie dzieci i młodzieży, do czego zobowiązał się pastor Richter.

Odległość z Fosowskich do Ozimka wynosi jedyne 10 km. Ówcześnie drogi pomiędzy nimi prowadziły najczęściej przez las, były też w złym stanie. Zwykle trzeba je było przemierzać pieszo, gdyż częste korzystanie z wozu konnego było zbyt kosztowne. Praca duszpasterska była więc pełna poświęcenia.

W 1814 r., po 46 latach służby, pastor Johann Christian Richter złożył wniosek o przejście na emeryturę. Tymczasowe zastępstwo przejął superintendent Holenz z Czepielowic koło Brzegu, który pełnił również stanowisko inspektora szkoły ewangelickiej w Oleśnie. Sprowadzano też pastorów z Opola, Kup, Krapkowic i Skorogoszczy. Kto pokusi się o odnalezienie tych miejscowości na mapie i uzmysłowi sobie wielkość obszarów leśnych na naszych terenach, ten potrafi sobie wyobrazić, w jak wielkim wyizolowaniu i oddaleniu żyli ewangelicy w Kolonowskiem!

Stałym następcą pastora Richtera został w 1814 r. Georg Friedrich Wilhelm Quint. Wobec wciąż powiększającej się liczby wiernych oraz postępującej ruiny zameczku hutniczego parafia stanęła przed koniecznością pozyskania nowego domu modlitwy i szkoły. 24 czerwca 1819 r. położono kamień węgielny pod budowę kościoła ewangelickiego w Ozimku. Nowy kościół, który niestety przez długie lata nie posiadał jeszcze wieży, konsekrowano 8 kwietnia 1821 r., pod wezwaniem św. Jana.

W Strzelcach Wielkich, czyli Opolskich

Opieka Kościoła nad tym całym wielkim obszarem zgodnie z planem poprawiała się. 5 lat po tym, jak swój kościół otrzymali ewangelicy w Ozimku, w 1826 r. własnego domu Bożego doczekali ewangelicy w Strzelcach Opolskich. Pierwszym proboszczem erygowanej wówczas w tej miejscowości parafii został pastor Moebius. Włączone do niej zostały również Kolonowskie. Odległość pomiędzy nimi wynosi w linii prostej 17 km.

Prawdopodobnie pod koniec 1832 r. w auli szkoły katolickiej odprawiono pierwsze nabożeństwo ewangelickie w Kolonowskiem. Dziesięć lat później w pewnym sprawozdaniu możemy przeczytać: W Strzelcach Opolskich w czasie 6 do 7 niedziel [w roku] nabożeństwa nie odbywają się ze względu na to, iż [pastor] zobowiązany jest jechać do oddalonych o 2,5 mili Kolonowskich, aby w tamtejszej katolickiej szkole odprawiać nabożeństwa i udzielać komunii.

1 maja 1846 r. ewangelicy z Kolonowskich założyli własną szkołę rodzinną, która aż do 1887 r. była ostoją miejscowej wspólnoty. Najpierw za obiekt szkolny służyło pomieszczenie na piętrze gospody, z czasem naukę przeniesiono do budynku zarządu huty. Tam też pewnego dnia przeniesione zostały również nabożeństwa. Nie odbyło się to zupełnie dobrowolnie. To raczej ksiądz katolicki ze Staniszczy Wielkich polecił nie udostępniać więcej uczestnikom ewangelickich nabożeństw pomieszczeń katolickiej szkoły.

Zapewne z tego też powodu poczucie społeczności ewangelików umocniło się. Pisze o tym w roku 1856 wikariusz Petran ze Strzelec Opolskich: Kolonowskie jest właśnie tą placówką, do której jeżdżę najchętniej, pomimo, że jest najbardziej oddalone, a droga tam prowadząca nie należy do najlepszych. Ewangelicy z tamtego rejonu z małymi tylko wyjątkami regularnie uczęszczają na nabożeństwa, a wielu z nich życzyłoby sobie zapewne, by odbywały się one częściej. (…) Odczuwa się tam atmosferę prawdziwej społeczności.

Pomimo dobrych chęci opieka duszpasterska ze Strzelec Opolskich nie wystarczała. Wydawało się, iż jej sprawowanie przez znajdujący się bliżej i bardziej dostępny Ozimek, byłoby łatwiejsze do przeprowadzenia. Dlatego też po szczegółowych konsultacjach, z końcem 1861 r. Kolonowskie przeniesiono na powrót do parafii Ozimek.

Jeszcze pod zarządem parafii w Strzelcach Opolskich gęsto już teraz zaludnione i uprzemysłowione dawne włości staniskie spotkał kolejny, bardzo ważny element rozwoju. Po różnych nieudanych koncepcjach w 1855 r. Andreas Maria hrabia Renard zainicjował budowę Kolei Opolsko-Tarnogórskiej. Trasa tej drogi żelaznej została wytyczona przez Fosowskie i Kolonowskie. 2 lutego 1857 r. oddano do eksploatacji jej pierwszy odcinek – z Tarnowskich Gór do Zawadzkich, a 24 stycznia 1858 r. dalszy – od Zawadzkich do Opola, gdzie istniało połączenie z Koleją Górnośląską. Wkrótce Fosowskie przeobraziło się w prężny węzeł kolejowy, w którym zbiegało się aż 6 odnóg kolejowych. Obok stacji węzłowej – wybudowanej w 1868 r., z chwilą dotarcia tu Kolei Prawego Brzegu Odry – powstała w Fosowskiem m.in. lokomotywownia i warsztaty kolejowe.

Równocześnie zaczęły tracić na znaczeniu małe zakłady hutnicze w okolicy, wypierane skutecznie przez wzniesioną w 1836 r. z inicjatywy hr. Renarda hutę w Zawadzkiem, której szczególny rozkwit nastąpił z chwilą uzyskania przez nią dostępu do kolei. Także sama ta miejscowość stała się niedługo dominującą na tym terenie.

W związku z tym powiększać się zaczęła liczba ewangelickich członków wspólnoty w Zawadzkiem, podczas gdy w Kolonowskiem rosnące bezrobocie, będące skutkiem zamykania zakładów hutniczych (ostatni z nich przetrwał do 1921 r.), prowadziło do emigracji, szczególnie wśród rodzin niemieckich. W niebezpieczeństwie znalazła się tutejsza szkoła ewangelicka. Pomimo to prowadzona była dzielnie dalej.

Przez Ozimek do Zawadzkich

Pastorem parafii w Ozimku, z chwilą powrotu pod jej zarząd wspólnoty z Kolonowskich, był Karl Friedrich Syring. Miejscowy budynek kościoła ewangelickiego, po uprzednich kilku latach starań, od 1860 r. dysponował już wieżą.

W 1872 r. ewangelicy w Zawadzkiem, którzy stanowili już bardzo silną wspólnotę, uzyskali dla siebie delegowanego wikariusza – pastora Struhla. Przejął on jednocześnie opiekę nad ewangelikami z Kolonowskich. Główny nacisk kładł jednakże na Zawadzkie, które stały się w tym momencie parafią wikarialną. Niestety, nie spotkało się to z przychylnością ze strony ludności katolickiej. Pierwszy pastor został szybko odprawiony, jak i dwaj jego następcy – pastorzy Rollfs i Dietrich Thebesius. Z końcem 1875 r. Zawadzkie przestało więc być parafią wikarialną i łącznie z Kolonowskiem pozbawione opieki duchowej. Odtąd ewangelicy z Kolonowskich uczęszczali na nabożeństwa prawdopodobnie znów do Ozimka.

1 sierpnia 1884 r. znów Zawadzkie stały parafią wikarialną, a to za sprawą delegowania pastora Paulischa. On dał początek opiece duszpasterskiej Kościoła, która trwała tu nieprzerwanie do roku 1945. W samym Kolonowskiem zastał 142 ewangelików. Tej ożywionej wspólnocie udało się teraz osiągnąć, że ich szkoła rodzinna, do której uczęszczało 60 dzieci, została z dniem 1 maja 1885 r. przekształcona w samodzielną ewangelicką szkołę powszechną, a w 1887 r. doczekała się nowego gmachu. W nim to odprawiano teraz nabożeństwa.

Prawie co rok zmieniali się wikariusze w Zawadzkiem. Następcami pastora Paulischa byli pastorzy: Roye, Schmidt i Tusche. W międzyczasie wyraźnie nasiliły się starania o budowę kościoła ewangelickiego w Zawadzkiem. Zaowocowały one najpierw tym, że 1 czerwca 1889 r. parafia w Zawadzkiem rozpoczęła funkcjonowanie w nowej strukturze i obejmowała odtąd 37 placówek, w tym oczywiście Kolonowskie.

1 października 1889 r. stanowisko wikariusza w Zawadzkiem objął ordynowany pastor Siegel. W ten sposób rozpoczęła się pełna samodzielność parafii. 1 sierpnia 1892 r. na stanowisko jej pierwszego proboszcza został powołany pastor Schepky. Tego samego roku ewangelicy w Zawadzkiem przystąpili do budowy domu parafialnego, który w rzeczywistości stał się kościołem, posiadającym nawet wieżę. Jego konsekracji dokonano 20 września 1894 r.

Odtąd to losy ewangelików z Kolonowskich związały się ściśle z parafią w Zawadzkiem. Następcami pastora Schepky’ego byli pastorzy: Kob (drugi proboszcz), Peschke, Heidenreich, Gottfried Schepky (trzeci proboszcz, syn pierwszego), Hahn.

Niespokojny okres

I wojna światowa uczyniła Fosowskie, ze względu na węzeł kolejowy, miejscem strategicznym. Zostały one najwcześniej wciągnięte w zawirowania wojny. Przejeżdżały tędy niezliczone pociągi wojskowe do Lublińca i Herbów. Nasilenie ruchu co prawda zmniejszyło się po kilku miesiącach, jednakże przez cały okres wojny tutejsi kolejarze byli maksymalnie obciążeni pracą. Żaden z nich nie został powołany do walki z bronią w ręku.

Podczas wielkich powstań polskich (Polenaufstand) nie doszło w Kolonowskiem do rozlewu krwi. Nasilały się jednak samowolne akty przemocy.

W dniu Plebiscytu 1921 r. odbyło się w Kolonowskiem uroczyste nabożeństwo. Kazanie wygłoszono na podstawie tekstu z księgi Jeremiasza 32, 38-41: I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem. Nabożeństwo konfirmacyjne, które zazwyczaj odbywało się w tę niedzielę, odbyło się wcześniej.

Wyniki plebiscytu w obrębie gminy Zawadzkie uwidoczniły niekorzystną sytuację, w jakiej znajdowała się tu ewangelicka mniejszość. Polska otrzymała większość głosów. Na szczęście końcowe wyniku sprawiły, że obszar ten pozostał w państwie niemieckim.

Podczas 3. powstania szczególnie dotknięta była szkoła ewangelicka w Kolonowskiem, ponieważ szukano w niej rzekomo znajdującej się tam skrytki na broń, która w rzeczywistości nie istniała. Radosna wieść o zakończeniu powstania została przyjęta uroczystym nabożeństwem odprawionym w tej szkole, oczywiście zanim mogło się tam ono odbyć, musiały wpierw zostać usunięte największe szkody poczynione przez polskich powstańców.

Jeszcze niespokojnie było, gdy wbrew globalnym wynikom Plebiscytu zawisła groźba, że pomiędzy Kolonowskiem a Zawadzkiem przebiegać będzie nowa granica międzypaństwowa. Burzliwe tygodnie nadeszły też, gdy w kręgach katolickich padło hasło: „Śląsk dla Ślązaków!” Ku wielkiej radości ewangelików z Kolonowskich i te wszystkie straszne zamiary upadły.

Półtorej wieku drogi do własnego kościoła

Utrata przemysłowego serca Górnego Śląska na rzecz Polski spowodowała napływ w te strony dużej ilości rodzin kolejarzy i robotników. Już wkrótce sala lekcyjna szkoły ewangelickiej w Kolonowskiem okazała się zbyt mała. Liczba członków miejscowej wspólnoty ewangelickiej powiększyła się bowiem do 270. Przy ich dużej pobożności zazwyczaj na nabożeństwach panował tłok trudny do zniesienia. Pragnienie posiadania własnego pomieszczenia kościelnego powstało samo z siebie. Jednak trzeźwo oceniając sytuację trzeba było stwierdzić, iż nie miało ono widoków na powodzenie.

Dzień 2 listopada 1926 r., kiedy to w Opolu odbywał się konwent duchownych, przyniósł jednak iskrę nadziei, dzięki której Kolonowskie zostały obdarzone dobrodziejstwem posiadania własnego kościółka. W czasie konwentu superintendent von Dobschütz odczytał pismo otrzymane od Konsystorz, w którym czytamy: Wydział Reichstagu ds. Wschodu omawiając tzw. Program Natychmiastowej Pomocy dla Wschodu (Osthilfe) przewiduje kwotę 2.800.000 RM (Reichsmark) na potrzeby Kościoła. Suma ta w pierwszym rzędzie ma posłużyć do możliwie najszybszego wyposażenia w budynki kościelne części parafii pozostałych po przeprowadzeniu granicy. Już odłożono na bok to pismo, jako nie dotyczące okręgu Opola, gdy pastor Schepky zrozumiał, że tutaj właśnie istnieje możliwość wybudowania kościoła w Kolonowskiem.

Niestety możliwości sfinansowania projektu wyglądały przygnębiająco. W oczekiwaniu na uzyskanie 5000 RM z programu pomocy, przy kosztorysie wstępnym opiewającym na sumę 45.000 RM, pozostawały jeszcze bez pokrycia tak duże kwoty, że nadzieje na posiadanie własnego kościółka zmalały. Konsystorz we Wrocławiu odmówił udzielenia znaczących subwencji, ponieważ po inflacji sam dysponował jedynie małymi sumami, które musiały być przeznaczone na jeszcze bardziej potrzebne cele.

To był Boży cud, gdy 21 marca 1927 r. nadeszła wiadomość o przyznaniu parafii Zawadzkie ze środków programu pomocy dla Wschodu kwoty 60.000 RM z przeznaczeniem na budowę kościoła w Kolonowskiem. Państwo uznało wspieranie pracy kościelnej obydwu wyznań na terenach granicznych za zadanie priorytetowe. Stąd też Kolonowskie otrzymało kościół.

Najpierw jednak należało znaleźć i nabyć plac budowy, który mógłby też być cmentarzem. Aby zapobiec jakimkolwiek sprzeciwom ze strony katolików, wszelkie negocjacje prowadzono pod kątem nabycia cmentarza, który oczywiście był konieczny, ponieważ zmarłych ewangelików chowano w części już mocno zapełnionego cmentarza katolickiego w Staniszczach Wielkich. Działkę odpowiadającą wszystkim oczekiwaniom zakupiono pod koniec grudnia 1927 r. za cenę 373,65 RM od Zjednoczonych Hut Górnośląskich (Oberhütten). Wniosek o przydział z programu pomocy wystosowano i starannie umotywowano najszybciej, jak to było możliwe. Radca rządowy i budowlany Reck z Opola uprzejmie pomógł w realizacji tych planów. Wykonany później projekt jest jego autorstwa.

Budowę kościółka w Fosowskiem rozpoczęto już początkiem 1928 r. Sfinalizowano ją jeszcze tego samego roku. 1 listopada 1928 r. generalny superintendent – D. Ewald Paul Otto Zänker dokonał uroczystej konsekracji świątyni. Jest to w istocie bardzo skromna budowla o przewadze cech romańskich. Całość założenia otoczona została niewysokim murem.

D. Ewald Paul Otto Zänker

Kościół ewangelicki w Fosowskiem, stan sprzed 1945 r.

Widząc, że konieczny proces rozbudowy parafii został niejako zakończony, pastor Gottfried Schepky uznał za słuszne przejęcie innego stanowiska i 1 lipca 1931 r. opuścił parafię Zawadzkie, zostając proboszczem pomocniczym parafii Biały Kamień koło Wałbrzycha.

Jeden dzień radości

Kolonowskie, dzięki uzyskaniu po ponad półtorawiecznej tułaczce własnego kościółka w Fosowskiem, stało się pełnoprawnym filiałem parafii w Zawadzkiem. Ta przez 8 lat zarządzana była przez wikariuszy. Byli nimi pastorzy Hahn, potem Rosenblatt. Nie wpłynęło to jednak na wielką teraz aktywność życia parafialnego w Kolonowskiem. Doszło jednak wkrótce do rozłamu w Kościele. Za przychylność Deklaracji z Barmen (Barmer Erklärung), czyli sprzeciw wobec Adolfa Hitlera i polityki III Rzeszy, pastor Rosenblatt został wraz z innymi (w tym m.in. z pastorem Carlem Weigeltem – proboszczem parafii w Lasowicach Wielkich) aresztowany w marcu 1935 r. w Opolu. Dalej w Zawadzkiem nastąpili pastorzy Wolfram Hanow, Hugo Hischer.

Należałoby tutaj nadmienić, iż po objęciu władzy przez Hitlera uznano za słuszne zastępowanie wszystkich polsko brzmiących nazw przez nazwy niemieckie. Zawadzkie (Zawadzki) stało się Andreashütte, a Kolonowskie (Colonnowska) i Fosowskie (Vossowska) odpowiednio Grafenweiler i Vosswalde.

W 1939 r. parafia znów doczekała, czwartego już w swej historii stałego proboszcza – pastora Ericha Michalowskiego. W czasie II wojny światowej, jak większość pastorów ewangelickich, został on wcielony do Wehrmachtu. Kościół utracił obydwa swoje dzwony, które zostały przetopione na cele wojenne w hucie w Zawadzkiem. Ewangelicy z Kolonowskich znów skazani zostali na zupełnie niewystarczające zastępstwa swoich dawnych macierzystych parafii w Ozimku i Strzelcach Opolskich. Ogromne znaczenie miał fakt, że dyrektor fabryki w Fosowskiem – Knodt – z wielkim zaangażowaniem dbał o potrzeby wspólnoty. Proboszcz Michalowski mógł więc trzy razy do roku uzyskać dłuższy urlop, by odwiedzić swoją parafię. Była to duża pomoc. Zmarł w 1944 r. Żona pastora wraz z córeczką, gdy czuć było już oddech armii sowieckiej na Górnym Śląsku, opuściła parafię. Wiosną 1945 roku obie zginęły podczas ataku lotniczego.

W nowej, nastałej w 1945 r. sytuacji geopolitycznej, życie parafialne w tej części Górnego Śląska organizował głównie pastor Karol Klus. Kolonowskie, jak i cały Górny Śląsk, opuściła większość ewangelików. Miasto objęła swym zasięgiem parafia Lasowice Wielkie. Kościół ewangelicki w Fosowskiem nie został podczas działań wojennych i przejścia Sowietów zniszczony. I mimo, że w dziejach wspólnoty ewangelickiej z Kolonowskich trudno było dotąd znaleźć wspólny mianownik z ludnością wyznania katolickiego, to właśnie ksiądz katolicki ze Staniszczy Wielkich postarał się o to, by kościół ewangelicki w Fosowskiem, pomimo tego, że był rzadko używany, pozostał jednak w rękach ewangelików.

Duszpasterze ewangelików z Kolonowskich

Parafia Ozimek (1768-1826)
• Johann Christian Richter (7 sierpnia 1768-1814, pierwszy proboszcz)
• zastępczo: superintendent Holenz z Czepielowic, pastorzy z Opola, Kup, Krapkowic i Skorogoszczy (1814)
• Georg Friedrich Wilhelm Quint (od 1814, proboszcz)

Parafia Strzelce Opolskie (1826-1861/1872)
• NN Moebius (od 1826, pierwszy proboszcz)
• NN Petran (wikariusz; wykazane w 1856)

Parafia Ozimek (1861-1872)
• Karl Friedrich Syring (proboszcz)

Parafia wikarialna Zawadzkie (1872-31 grudnia 1875)
• NN Struhl (1872-ok. 1873, wikariusz)
• NN Rollfs (ok. 1873-ok. 1874, wikariusz)
• Dietrich Thebesius (ok. 1874-1875, wikariusz)

Parafia Ozimek (1 stycznia 1876-1884)
• Karl Friedrich Syring (proboszcz)

Parafia wikarialna Zawadzkie (1 sierpnia 1884-31 maja 1889)
• NN Paulisch (1 sierpnia 1884-ok. 1885, wikariusz)
• NN Roye (ok. 1885-ok. 1886, wikariusz)
• NN Schmidt (ok. 1886-ok. 1887, wikariusz)
• NN Tusche (ok. 1887-1889, ew. wcześniej, wikariusz)

Parafia w Zawadzkiem (1 czerwca 1889-1945)
• NN Siegel (1 października 1889-1892, lub wcześniej, wikariusz)
• NN Schepky (1 sierpnia 1892-30 września 1895, pierwszy proboszcz)
• NN Kob (1895-1 października 1919, przez pierwsze 2 miesiące wikariusz, następnie proboszcz)
• NN Peschke (1919, wikariusz, wspomagał pastora Kob)
• NN Heidenreich (1 października-1 grudnia 1919, wikariusz-administrator)
• Gottfried Schepky (1 grudnia 1919-1 lipca 1931, wikariusz, następnie proboszcz)
• NN Hahn (1931-1932, wikariusz)
• NN Rosenblatt (1932-1935, wikariusz, w 1935 aresztowany w Opolu)
• Wolfram Hanow (1936-ok. 1938, wikariusz-administrator)
• Hugo Hischer (ok. 1938-1939, wikariusz, po II wojnie światowej mieszkał w Norderstedt/Szlezwik-Holsztyn)
• Erich Michalowski (1939-1944, ostatni proboszcz, w czasie II wojny światowej wcielony do Wehrmachtu)
• zastępczo: Benno Braun (ostatni proboszcz parafii Ozimek, w 1945 zamordowany przez Sowietów)

Parafia Lasowice Wielkie (od 1945)
• Karol Klus (koniec 1945-1947, współorganizator życia kościelnego po II wojnie światowej na Górnym Śląsku)
• Karol Sztwiertnia (wiosna 1947-1951, posługa duszpasterska, katecheta w Goleszowie)
• Ernest Oborny (1951-1961, wikariusz senioralny parafii Opole, po 5 latach jej administrator, wspomagał Karola Sztwiertnię)
• bp Rudolf Pastucha (1963-1980, proboszcz; obecnie w stanie spoczynku)
• Henryk Mach (1981-1983, posługa duszpasterska, 1983 ordynowany w Oleśnie, wikariusz; obecnie proboszcz parafii Biała w Diecezji Cieszyńskiej)
• Zbigniew Kowalczyk (1983-30 czerwca 1989, administrator; obecnie Dziekan Wojsk Lądowych Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego w stopniu pułkownika)
• Waldemar Szajthauer (sierpień 1989-1998, posługa duszpasterska, od 1992 administrator; obecnie proboszcz parafii Wisła-Centrum)
• Ryszard Pieron (od 1 marca 1998 wikariusz, od 3 grudnia 2000 proboszcz)

Liczba wiernych kolonowskiej wspólnoty ewangelickiej

• 1884 – 142
• po podziale Górnego Śląska – 270
• 1927 – 180

Źródło

• G. Schepky, Geschichte einer Diasporagemeinde in Oberschlesien, Ulm-Donau 1961, tłum. K. Minkus